Ostatnio wybrałam się na spacer. Przechodząc obok placu zabaw
spostrzegłam masę bawiących się, radosnych dzieci. Ich twarze były
uśmiechnięte. Wszystkie pochłonięte beztroską zabawą, wprawiły mnie w
chwilę zadumy i namysłu. Myślałam o tym, jak to było kiedyś. Jaka wtedy
byłam. Po całym dniu biegania, gier i zabaw, kładłam się zmęczona do
łóżka, a kolejnego dnia znów wstawałam pełna energii i zapału. Każdy
dzień był cudowny, wyjątkowy. Codziennie odkrywałam coś nowego. Nie
dbałam wtedy o wygląd. Nie przejmowałam się niczym. I te konflikty bez
znaczenia z koleżankami-przegadywanie się, wymądrzanie. Niegdyś poważny
problem- teraz powód śmiechu i wspomnień ;) Uświadomiłam sobie jak te
czasy szybko zleciały. Kiedy to wszystko minęło? Teraz powoli wkraczam w
dorosłość. Ale w tym okresie, w jakim obecnie się znajduję-mogłabym
zostać na zawsze. Podoba mi się nastoletnie życie. Nie mamy jeszcze
poważnych problemów. Wiadomo, czasem kłótnia z nauczycielem, rodzicami,
czy koleżankami, ale i do tego kiedyś będziemy wracać, będziemy to
wspominać. Szkoła..Jak często się na nią narzeka. A ilu dorosłych
zrobiłoby wiele, żeby znów tam wrócić ? Podoba mi się moja
"niedojrzałość" ;P Mam okazję w pełni wykorzystać życie :)
|
Ale byłam malutka :D |
|
Pierwsza Komunia Święta |
Pozdrawiam,
Nikola
Jaka słodka !;D
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia, ja dzisiaj właśnie przeglądałam stare albumy. :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia. Także myślałam czy nie wstawić by takich na bloga ^^
OdpowiedzUsuńfajne focie ;D
OdpowiedzUsuńAle byłaś słodka! :)
OdpowiedzUsuńale słodka. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ! miło mi ;) Zdjęcia z dzieciństwa są super ;)
OdpowiedzUsuńCzasem chciałoby się, by życie nadal było tak beztroskie, jak wtedy gdy byliśmy dziećmi :)
OdpowiedzUsuńWitam. Oj tak,mam siostrę w wieku 11 lat, niby jeszcze dziecko a tak szybko dąży do tego, żeby być podobna do mnie. Nie chcę tego ,niech wykorzysta swój czas jak należy. Bo ja nie potrafię się cieszyć zabawą barbie itp. Bo ja dbam o cos innego, myślę o czymś i o kimś innym. A ona,ona ma jeszcze na to czas. Ja w jej wieku nie miałam kompa,więc bawiłam się na podwórku z dzieciakami i się tym cieszyłam,ona siedziała by cały czas i grała w simsy,a moim zdaniem potrzeba jej innych kontaktów:)
OdpowiedzUsuńKomunia...Boże jak to dawno było, prawda? Nawet już słabo to pamiętam.
Pozdrawiam i dziękuję za tę notkę bo dzięki niej coś zrozumiałam,tak jak ty<3
o tak,wymądrzanie się w okresie dzieciństwa stanowi dla wielu poważny problem ;) pamiętam kiedyś (w wieku 5 lat), zapytałam koleżanki czy mogę się z nimi pobawić ...w zamian otrzymałam szorstką odpowiedź " nie możesz, bo nie masz na nogach sandałów" i faktycznie tego letniego dnia wszystkie koleżanki miały sandałki oprócz mnie - ja miałam trampki przez co nie pasowałam do zabawy w grupie :D strasznie smutno mi było, czułam się odrzucona, inna -jedyna w trampkach ^^
OdpowiedzUsuńKlaudia jestes kropla w krople podobna do swojej mamusi !!
PS. hey Dziewczyny, chciałam Wam podziękować za wszystko... dzisiaj listonosz przyniósł kopertę i powiem szczerze, że nawet od św.Mikołaja nie dostaję tylu prezentów !! :) Dziękuję ślicznie i kłaniam się do samej ziemi !! postaram się 'odezwać' jak najszybciej :)
teraz już mogę podziękować hihi :)
OdpowiedzUsuńnie pamiętam siebie jako dziecka, ale wierzę, że byłam ogromnym wrzodem na tyłku - coś zostało mi do dziś haha xD
miałaś uroczą sukienkę na I komunii świętej ♥
fajne, pamiątkowe zdjecia ;D
OdpowiedzUsuńno było, mineło :)
OdpowiedzUsuńByło, minęło xD Lubię czasem po ogladać starte zdjęcia i sb przypominać co było kiedyś i się z tego śmiać xD
OdpowiedzUsuńmądrze napisałaś :)) mam takie zdanie, jak Ty
OdpowiedzUsuńchętnie cofnęłabym się do tych cudownych czasów
OdpowiedzUsuńsorry, ostatnio chodzę jakaś roztrzepana ! wiedziałam, że na zdjęciach jest Nikola, a napisałam Klaudia. nie wiem co się ze mną dzieje. jeszcze raz przepraszam ;*
OdpowiedzUsuńJa mam trase na ok 5 km ;)
OdpowiedzUsuńwtedy było tak fajnie ♥ te lata ♥
OdpowiedzUsuńteraz większość dzieci siedzi przy komputerze itd. :/
OdpowiedzUsuńKiedy byłam w szkole średniej, bardzo doceniałam swój wiek (16-20, bo byłam w 4-letnim technikum). Uwielbiałam ten czas. Dzisiaj, jak pewnie widziałaś nie raz na moim blogu, czasem jestem dorosłym dzieckiem i potrafię się bawić, tylko tych kompanów do zabawy brakuje czasem, bo niektórzy się ZBYT dorośli z dnia na dzień zrobili. Fajnie, że doceniasz teraz to co masz. Ja także doceniałam i zawsze chciałabym być niedorosła. Lubiłam ten stan rzeczy: szkoła, znajomi, podwórko.
OdpowiedzUsuńUrocze foteczki. Słodziutka byłaś.
_______________
Jeśli chcesz nauczyć się robić szpagat, to najważniejsza jest systematyczność. Nie potrafię nazwać ćwiczeń, które wykonuję, bo robię je instynktownie, sama je sobie wymyśliłam, zapożyczyłam z rozgrzewki na lekcjach WF, dojrzałam na YT. Np. siadam sobie w rozkroku, staram się dotknąć głową każdego z kolan, dłońmi dotknąć stóp, wyprostować nogę i zrobić szpagat w staniu (oczywiście na początek tylko próbować).
Możesz sobie liczyć - każde ćwiczenie przetrzymuj np. przez 10 sekund i powtarzaj pięciokrotnie. Zauważysz, że powtarzając np. trzeci raz to samo ćwiczenie już jest różnica i sięgasz dalej, głębiej, niżej itp. Bardzo ważne jest to, aby zamieniać też nogi. Pierwsza seria na lewą nogę - 10 sekund i potem pierwsza na prawą - też 10 sekund. Druga na lewą i potem druga na prawą, aby mięśnie miały czas na chwilę odpoczynku.
U mnie ćwiczenia wychodzą spontanicznie, bo czuję, które mięśnie jak muszę rozciągnąć. Polecam włączyć sobie jakiś tutorial właśnie na YT. Tak naprawdę chodzi o to, by znaleźć na to co najmniej 15 min. dziennie zawsze pamiętając o dobrej rozgrzewce na nogi (dlatego taki fajny jest stretching po treningu - czyli rozciąganie po wykonywaniu wcześniej innego sportu). Można też co drugi dzień po 30 min.
Mnie zrobienie szpagatu zajęło około miesiąc, ale nie ukrywam, że jestem jakoś tak zbudowana, że jest mi łatwiej - niektórzy szybko biegają, a ja szybko się rozciągam.
Co najważniejsze, musisz poczuć napięcie mięśni podczas rozciągania, ale nigdy nie doprowadzaj do bólu. Czasem jednak można się niechcący przeforsować i coś się lekko naciągnie, wtedy zrób przerwę nawet na tydzień - aż ból ustanie całkowicie. Nie jesteśmy przecież w balecie, aby cierpieć jak profesjonalistki. ;) Gdybyś po pierwszej serii ćwiczeń miała duże zakwasy też zrób kilka dni przerwy, niech znikną, bo tak naprawdę będzie hamował Cię ból i niewiele zdziałasz. Jeśli wiesz, że te zakwasy będą na bank, a jesteś zdeterminowana - zafunduj sobie 30 min. porządnego rozciągania pierwszego dnia, aby zakwasy pojawiły się tylko raz. Potem jak już znikną (pewnie po 3-4 dniach) już nic nie będzie Ci straszne.
Obserwuję Was. ;)
OdpowiedzUsuńTeż tęsknie za dzieciństwem :D To nasze nastoletnie życie bywa burzliwe i często się na nie narzeka, ale zawsze człowiek się cieszy, że jest jeszcze młody i piękny , i nie musi zarabiać na własną rodzinę, ani martwić się "dorosłymi sprawami". :) Świetny post :P
OdpowiedzUsuńAle słodkie fotki <3.
OdpowiedzUsuńSŁODZIAK <3
jaka słodziutka ♥
OdpowiedzUsuńchciałabym czasami wrócić do tamtych czasów ;)
OdpowiedzUsuńjaka byłaś słodziutka ;3
słodziak z ciebie :)
OdpowiedzUsuńśliczną miałaś sukienkę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę na moim blogu i zapraszam wkrótce. :)
Też się zastanawiam kiedy to wszystko mineło kochałam swoje dzieciństwo <3
OdpowiedzUsuństrasznie szybko minęlo mi dzieciństwo ;o
OdpowiedzUsuńMożesz sobie też robić zdjęcia, żeby porównywać ile brakuje Ci do szpagatu. Jak zobaczysz i poczujesz efekty, będzie też większa motywacja. :)
OdpowiedzUsuńjaką miałaś śliczną komunijna sukienkę;)
OdpowiedzUsuńSuper!:)
OdpowiedzUsuńfajne tak czasami powrócić do starych czasów : ))
OdpowiedzUsuńfajne :)
OdpowiedzUsuńcute !
OdpowiedzUsuńSłodko :)
OdpowiedzUsuńobserwujemy może? :))
Ja też bardzo chciałabym wrócić do dzieciństwa, a jak sobie pomyślę,że za niecały miesiąc stuknie mi osiemnastka to nie chcę myślec. Teraz za wszystko będę musiała sama odpowiadać, a nie wiem czy jestem na tyle odpowiedzialna. Wolałabym być znów małą dziewczynką, bawiącą się misiami i lalkami :)
OdpowiedzUsuń♥.♥
OdpowiedzUsuńSlodka ;**
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia ciekawy post zapraszam http://ewefiu1.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOch, aż przypomniały mi się stare dobre czasy ; ) A tu za kilka miesięcy stuknie mi 18-ka. Dlatego chcę 3 klasę liceum wykorzystać na maksa. Żeby po jej skończeniu mieć co wspominać :D A podejście mamy podobne. Nigdy mi się nie spieszyło do tego dorosłego życia.
OdpowiedzUsuńale zdjecia ^^
OdpowiedzUsuńczas niestety leci bardzo szybko :(
OdpowiedzUsuńnie zawsze to dobrze.
To prawda czas bardzo szybko leci.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia.. :) jejku, czas ucieka jak szalony . fakt. i wcale a wcale mi się to nie podoba.
OdpowiedzUsuńah stare czasy <3 słodko <3
OdpowiedzUsuńŚwietna notka. Zaciekawiło mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
+ Zapraszam na nasze blogi :)
"Każdy czasem potrzebuje rozpuścić myśli nie tylko w słowach."
Ooo tak to były na prawde wspaniałe czasy, bez telefonu można było spotkać sie z koleżankami wystarczyło wyjść przed blok ;)
OdpowiedzUsuńJakie słodkie zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł na wpis ! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam oglądać stare zdjecia i wracać do tamtych czasów :)
takie zdjęcia są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńDzieciństwo to przepiękny czas. Szkoda, że ak szybko mija...
OdpowiedzUsuńojejku, jaka sodka byłaś <3
OdpowiedzUsuń*słodka
OdpowiedzUsuńWcale się nie zmieniłaś ;p
OdpowiedzUsuń