Ostatnio zauważyłam przykrą, ale niestety realną sprawę. Większość ludzi koleguje się z nami tylko wtedy, kiedy czegoś potrzebują. Czy to są prawdziwi koledzy?
Nie wyobrażam sobie tego, że mogłabym iść z kimś porozmawiać tylko dlatego , że w danym momencie potrzebuję pracę domową. Ludzie nie potrafią się odzywać przez całe dwa miesiące wakacji i pierwszy tydzień szkoły. Ale kiedy w drugim tygodniu okazało się , że było zadanie z matmy, to te osoby od razu wiedzą do kogo się skierować. Pytają :" Nikola , daj zadanie z maty. Proszę . ". Nie obchodzi mnie zbytnio takie proszenie, gdyż kiedy nie ma szkoły- ja dla nich nie istnieję. Nie ma ich wtedy , kiedy my ich potrzebujemy. Są natomiast wtedy, kiedy oni chcą czegoś od nas. Jednak chyba przez moją dobroć nigdy nie odmawiam pomocy. Nie wiem dlaczego, ale nie potrafię powiedzieć tym osobom w twarz: NIE!
Osoby są różne. Jedni , tak jak opisane powyżej , przychodzą jak czegoś chcą, inni przychodzą, kiedy nie mają się z kim kumplować, a jeszcze inni są zawsze, i akceptuję mnie taką , jaka jestem. To mi się podoba <3 Bardzo dziękuję, że ten gatunek jeszcze nie wymarł ! <3
Z Wisły ;) |
Tymczasem ja lecę odrabiać zadanie.. Dużo tego...:/
Pozdrawiam ;*
Nikola
eh tez mam mase nauki :<< . ludzie tacy sa , ze sa mili jak cos chca -,-
OdpowiedzUsuńU mnie też dużo nauki i prac domowych, powodzenia :)
OdpowiedzUsuńNiestety tak już na tym świecie jest. Całe dwa miesiące się nie oddzywają, nie napiszą nawet głupiego "cześć" żeby zapytać co u Ciebie, ale gdy zbliża się szkoła i problemy kierują się w każdej głupiej sprawie, głównie mam na myśli zadania.
OdpowiedzUsuńSama czasem nie umie komyś powiedzieć "NIE!" prosto w twarz. Jest to trudne, chodź czasem po prostu moja dobroć wymiera. Wymiera tak, że staję się w jednej chwili jakimś "tyranem" któremu nie zależy już dosłownie na niczym. Może czasem trzeba się tego nauczyć? Jeśli są to sytuacje zdarzające się bardzo mało kiedy, to owszem- pomóc możemy, ale jeśli coś powtarza się przez dni, tygodnie, miesiące to tak zwyczajnie powinniśmy zacząć tej osobie uświadamiać że nie może cały czas polegać na kimś.
<3
:**
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńłee ta lekcja ;/
OdpowiedzUsuńpiekne zdjęcie :D
obserwuję :)
Niestety kiedyś też miałam podobną sytuację, ale teraz na szczęście mam lepszych przyjaciół ;] Choć przyjaźnię się z taką jedną dziewczyną z klasy, która ma dość mało znajomych i rzadko z kimkolwiek gada, więc większość osób jest dla niej miłych dopiero wtedy, gdy chcą zadanie (czyli dość często), bo ta przyjaciółka ma bardzo dobre wyniki w nauce ;]
OdpowiedzUsuńZdjęcie super. :)
OdpowiedzUsuńJa niestety tak mam, że wieeele osób nagle sobie przypomni o moim istnienu jak czegoś potrzebują. jest to bardzo przykre. Może osoby którzy mają najlepszych przyjaciół mogą tak tego nie odczuwać, ale osoby co nie mają to im naprawde może być przykro...
ludzie od zawsze byli tacy, przypominają sobie o innych, gdy czegoś chcą...
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo! :)
mnie też czeka nauka;/ Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa też muszę się dużo uczyć :( Cudne zdjęcie
OdpowiedzUsuńnie szanuje ludzi, którzy przychodzą do mnie tylko jak czegos potrzebują... :0
OdpowiedzUsuńTeż nie cierpię takich osób! ^^
OdpowiedzUsuńNotka świetna..zgadzam się z nią :) A zdjęcie super ;D
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz :*
takie osoby omijam szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńna szczęście na moje koleżanki mogę zawsze liczyć ;D
Mam ten sam problem co ty...
OdpowiedzUsuńTez nie umiem powiedzieć "NIE", bo zaraz będzie, że "jesteś cham, kujon, samolub..."
Ale my za nich egzaminu nie napiszemy, też muszą się wysilić...
:*
cięzko jest powiedziec NIE!. Kiedy wiadomo, że po wypowiedzeniu tego słowa ludzie bd uważać nas za samolubnych, mimo, że sami tacy są.ech..
OdpowiedzUsuńmyrockinrobin.blogspot.com
Też się zgadzam, że ciężko jest powiedzieć w twarz NIE, ale kilka razy mi się to udało;d i jestem z siebie dumna. U mnie w klasie wszyscy przychodzą do mnie po niemiecki, bo ja go rozumiem, bo miałam go w gim, a dla nich to czarna magia..czasami im daje, a czasami nie..W piątek zrobiłam wymiane, dałam koledze spisać a ten dał mi kanapkę;p
OdpowiedzUsuńale zawsze tak było, jest i będzie. to się nigdy nie zmieni. Ale najważniejsze, tak jak napisałaś, że są przy nas ci prawdziwi, którzy są z nami po mimo wszytsko;d
www.grito-fuerte.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńno niestety i tacy ludzie istnieją. ale co zrobic.;d
OdpowiedzUsuńTaaa.. mieć dobre oceny to skazywać siebie na pracę dla innych ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Zapraszam na nową notkę, bardzo zależy mi na opiniach o niej :)
OdpowiedzUsuńskąd ja to znaam..
OdpowiedzUsuńZnam to, Też czasami jestem przyjaciółką od święta :(
OdpowiedzUsuńO matko, nie znoszę tego.
OdpowiedzUsuń