wtorek, 11 września 2012

Realia

      OCZEKUJEMY WIELE, MOŻNA POWIEDZIEĆ, ŻE ZBYT WIELE. DLATEGO PRZECHODZIMY MASĘ ROZCZAROWAŃ I UPADKÓW...
Ostatnio zauważyłam przykrą, ale niestety realną sprawę. Większość ludzi koleguje się z nami tylko wtedy, kiedy czegoś potrzebują. Czy to są prawdziwi koledzy?
     Nie wyobrażam sobie tego, że mogłabym iść z kimś porozmawiać tylko dlatego  , że w danym momencie potrzebuję pracę domową. Ludzie nie potrafią się odzywać przez całe dwa miesiące wakacji i pierwszy tydzień szkoły. Ale kiedy w drugim tygodniu okazało się , że było zadanie z matmy, to te osoby od razu wiedzą do kogo się skierować. Pytają :" Nikola , daj zadanie z maty. Proszę . ". Nie obchodzi mnie zbytnio takie proszenie, gdyż kiedy nie ma szkoły- ja dla nich nie istnieję. Nie ma ich wtedy , kiedy my ich potrzebujemy. Są natomiast wtedy, kiedy oni chcą czegoś od nas. Jednak chyba przez moją dobroć nigdy nie odmawiam pomocy. Nie wiem dlaczego, ale nie potrafię powiedzieć tym osobom w twarz: NIE!
     Osoby są różne. Jedni , tak jak opisane powyżej , przychodzą jak czegoś chcą, inni przychodzą, kiedy nie mają się z kim kumplować, a jeszcze inni są zawsze, i akceptuję mnie taką , jaka jestem. To mi się podoba <3 Bardzo dziękuję, że ten gatunek jeszcze nie wymarł ! <3



Z Wisły ;)



Tymczasem ja lecę odrabiać zadanie.. Dużo tego...:/
  Pozdrawiam ;*
Nikola

24 komentarze:

  1. eh tez mam mase nauki :<< . ludzie tacy sa , ze sa mili jak cos chca -,-

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie też dużo nauki i prac domowych, powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety tak już na tym świecie jest. Całe dwa miesiące się nie oddzywają, nie napiszą nawet głupiego "cześć" żeby zapytać co u Ciebie, ale gdy zbliża się szkoła i problemy kierują się w każdej głupiej sprawie, głównie mam na myśli zadania.
    Sama czasem nie umie komyś powiedzieć "NIE!" prosto w twarz. Jest to trudne, chodź czasem po prostu moja dobroć wymiera. Wymiera tak, że staję się w jednej chwili jakimś "tyranem" któremu nie zależy już dosłownie na niczym. Może czasem trzeba się tego nauczyć? Jeśli są to sytuacje zdarzające się bardzo mało kiedy, to owszem- pomóc możemy, ale jeśli coś powtarza się przez dni, tygodnie, miesiące to tak zwyczajnie powinniśmy zacząć tej osobie uświadamiać że nie może cały czas polegać na kimś.
    <3
    :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. łee ta lekcja ;/
    piekne zdjęcie :D
    obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety kiedyś też miałam podobną sytuację, ale teraz na szczęście mam lepszych przyjaciół ;] Choć przyjaźnię się z taką jedną dziewczyną z klasy, która ma dość mało znajomych i rzadko z kimkolwiek gada, więc większość osób jest dla niej miłych dopiero wtedy, gdy chcą zadanie (czyli dość często), bo ta przyjaciółka ma bardzo dobre wyniki w nauce ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdjęcie super. :)
    Ja niestety tak mam, że wieeele osób nagle sobie przypomni o moim istnienu jak czegoś potrzebują. jest to bardzo przykre. Może osoby którzy mają najlepszych przyjaciół mogą tak tego nie odczuwać, ale osoby co nie mają to im naprawde może być przykro...

    OdpowiedzUsuń
  8. ludzie od zawsze byli tacy, przypominają sobie o innych, gdy czegoś chcą...
    dziękuję bardzo! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też muszę się dużo uczyć :( Cudne zdjęcie

    OdpowiedzUsuń
  10. nie szanuje ludzi, którzy przychodzą do mnie tylko jak czegos potrzebują... :0

    OdpowiedzUsuń
  11. Też nie cierpię takich osób! ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Notka świetna..zgadzam się z nią :) A zdjęcie super ;D
    dziękuję za komentarz :*

    OdpowiedzUsuń
  13. takie osoby omijam szerokim łukiem.
    na szczęście na moje koleżanki mogę zawsze liczyć ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam ten sam problem co ty...
    Tez nie umiem powiedzieć "NIE", bo zaraz będzie, że "jesteś cham, kujon, samolub..."
    Ale my za nich egzaminu nie napiszemy, też muszą się wysilić...
    :*

    OdpowiedzUsuń
  15. cięzko jest powiedziec NIE!. Kiedy wiadomo, że po wypowiedzeniu tego słowa ludzie bd uważać nas za samolubnych, mimo, że sami tacy są.ech..

    myrockinrobin.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Też się zgadzam, że ciężko jest powiedzieć w twarz NIE, ale kilka razy mi się to udało;d i jestem z siebie dumna. U mnie w klasie wszyscy przychodzą do mnie po niemiecki, bo ja go rozumiem, bo miałam go w gim, a dla nich to czarna magia..czasami im daje, a czasami nie..W piątek zrobiłam wymiane, dałam koledze spisać a ten dał mi kanapkę;p
    ale zawsze tak było, jest i będzie. to się nigdy nie zmieni. Ale najważniejsze, tak jak napisałaś, że są przy nas ci prawdziwi, którzy są z nami po mimo wszytsko;d

    www.grito-fuerte.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. no niestety i tacy ludzie istnieją. ale co zrobic.;d

    OdpowiedzUsuń
  19. Taaa.. mieć dobre oceny to skazywać siebie na pracę dla innych ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapraszam na nową notkę, bardzo zależy mi na opiniach o niej :)

    OdpowiedzUsuń
  21. skąd ja to znaam..

    OdpowiedzUsuń
  22. Znam to, Też czasami jestem przyjaciółką od święta :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Na każdy odpowiadam! :)
Nie toleruję reklamowania się na moim blogu oraz rozsyłania spamu.
Pozdrawiam!